Czym jest dla mnie Norwegia?

 «En kan reise hvor en vil, men aldri fra seg selv» - przysowie norweskie.

«Każdy może podróżować dokąd chce, ale nigdy od siebie» (wolne tłumaczenie).

Kraina Fiordów, to miejsce, gdzie słuchając niezwykłej pierwszej suity Edvard'a Grieg'a (1843-1907) na winylu, poznałam dramat Henrik'a Ibsen'a (1828-1906) „Per Gynt”, do którego to została skomponowana.
To zanurzenie się w wielce wzruszającej i prawdziwej opowieści z czasów II wojny światowej „Dwunasty człowiek”, o odwadze i sile Norwega – Jana Baalsrud'a, który z jedenastoma przyjaciółmi z ruchu oporu przeciwstawiają się niemieckim oprawcom.
Gdzie wyjazd na hyttę (domek letniskowy) wiąże się z łowieniem ryb, zbieraniem grzybów i żurawiny na przetwory, a także z balowaniem do białego rana z pizzą, brunost'em (mnie najbardziej smakuje z pomidorem i cebulą) i piwem Bare Øl (jeśli zdążymy go kupić do godziny 20:00 w piątek). Lub domowej roboty winem z zielonej herbaty (polecam gorąco!). Tudzież innym trunkiem. Co kto lubi.
Gdzie nogi szaleją przy dźwiękach norweskich zespołów: A-ha, Di Derre i Plumbo, a o 5:00 rano kołyszą się smętnie do dźwięków jazzmana polskiego pochodzenia Jana Garbarka, mieszkającego w Norwegii. A następnego dnia cudownie leczy zimna woda pita prosto z kranu, a stado reniferów podchodzi do chatki żeby sprawdzić, jak się miewamy.
To cudowna i zaskakująca nauka języka norweskiego, która dała mi możliwość poznania kultury, publikowania i tłumaczenia artykułów w tym właśnie języku. Śmiechu przy wymawianiu litery «Ø» i pogawędek z Norwegami o pogodzie. To czytanie książek w oryginale („Og” Veroniki Salinas – świetna lektura z gatunku Lett Lest [łatwe do czytania]), czy też filmów („Łowcy głów” na podstawie kryminału Jo Nesbø „Hodejegerne”; „22 lipca” o masakrze na wyspie Utøya) i seriali („Varg Veum” na podstawie książki Gunnar'a Staalesen'a; „Ragnarok” w oparciu o legendy z mitologii nordyckiej, czy też „Skam”) w języku Ibsen'a.
W chwilach zwątpienia i załamania, to słuchanie piosenek nieżyjącego już norweskiego piosenkarza i autora tekstów Jahn'a Teigen'a (1949-2020) „Optimist” lub Lars'a Bremnes: „Å kunne æ skrive”.
To sześciogodzinna podróż pociągiem do Bergen (rodzinnego miasta kompozytora Edvard'a Grieg'a i najbardziej deszczowego miejsca w Norwegii), z cudownymi widokami i z butelką norweskiego Drammens Aquavit. Do Bergen, gdzie tubylcy są niezwykle życzliwi turystom i mimo problemów ze zrozumieniem przyjeznym dialektu bergeńskiego, służą pomocą. Gdzie lutefisk wzięliśmy za przysmak norweski, a później okazało się, że należy tę rybę przełknąć i popić zimną wódką.
Fotografia własna.
Troll norweski 😁, znaczy Magdalena Kalwak.

Korekta i redakcja tekstu: Magdalena Kalwak

Komentarze