O trollach, wierzeniu sobie i niezwykłych dźwiękach z KORTEZEM (Łukaszem Federkiewiczem).

 „(...) to naprawdę świetne uczucie, kiedy na koniec dnia mogę posłuchać na słuchawkach tego, co nad ranem grało mi tylko w myślach (...)” - KORTEZ (Łukasz Federkiewicz).

Union Scene Drammen.

Magdalena Kalwak (KulTur): To Twój pierwszy koncert (09/09/2023) w Krainie Fiordów. Bilety już dawno zostały wyprzedane. Jak się czujesz z tym, że zagrasz dla największej grupy mniejszościowej w Norwegii - dla Polaków?

KORTEZ (Łukasz Federkiewicz): Czuję się dobrze, ale i stresuję się, jak przed każdym koncertem. Kiedyś, po moich studiach, miałem nawet w planach wyjechać do Norwegii i pracować jako spawacz. W ostateczności jednak inaczej poukładało się moje życie.

Magdalena: I całe szczęście, bo mielibyśmy spawacza nucącego pod nosem! Zatem życzę Ci spokoju ducha przed występem, ale myślę, że będzie piękna atmosfera, bo Polacy mieszkający w Norwegii (a wiem, że zjeżdżają się na Twój występ z całego kraju) są spragnieni kontaktu z polską kulturą. Dla mnie Królestwo Norwegii to wolność, swoboda i bezpieczeństwo. A Tobie z czym kojarzy się to państwo?

KORTEZ: Zawsze kojarzyło mi się ze spokojem. Ciszą. Zorzami polarnymi i białymi nocami. Z trollami i baśniami o nich, których wciąż jestem fanem.
KORTEZ i Kriz Wachowiak.

Magdalena: Masz bardzo dobre skojarzenia. W Norwegii niemalże na wyciągnięcie ręki mamy bliskość natury, gdzie można odpocząć od zgiełku miasta i wsłuchać się w siebie. A co do tych stworzeń… No cóż, nawet mnie udało się spotkać ludzi w trollowych skórach. Twój najnowszy album NAUCZ MNIE TAŃCZYĆ” nosi w sobie pewną różnicę w porównaniu do poprzednich płyt, bo to Ty jesteś producentem. 

KORTEZ: Przez te parę lat, siedząc sam w studio i dłubiąc przy tych dźwiękach, czegoś się nauczyłem. A chciałem się tego nauczyć, zrozumieć bardziej, niż rozumiałem dotychczas. Cenne były i są dla mnie uwagi moich przyjaciół i znajomych, którzy dodali je do tej płyty, swoim poczuciem estetyki, która jest mi bliska. Cieszę się, że mam ich wokół siebie i jestem im wdzięczny. Za krytykę i obiektywizm.

Magdalena: To bardzo ważne, aby mieć obok siebie wspierających i szczerych ludzi. Jesteś wielce uzdolniony muzycznie - uczyłeś się grać na pianinie i na puzonie, a także na gitarze. W swoim życiu podejmowałeś się wielu zajęć - od nauczyciela rytmiki w przedszkolu, poprzez pracę na budowie, czy jako ochroniarz - aż do kompozytora, artysty i producenta muzycznego. Czy znalazłeś swoją drogę?

KORTEZ: Wiesz, to naprawdę świetne uczucie, kiedy na koniec dnia mogę posłuchać na słuchawkach tego, co nad ranem grało mi tylko w myślach. Po jakimś czasie usłyszeć efekty pracy nad tym, a po dłuższych przerwach nabrać dystansu i zastanowić się, czy to ma sens, i czy nadal chcę to robić. Czy wierzę sam sobie, i czy w siebie wierzę. Myślę, że jestem na jakiejś drodze, i że będę dalej mógł to robić. 

Magdalena: Warto ufać sobie i być dla siebie najlepszym przyjacielem. Piękny utwór Stare drzewa” powstał specjalnie do filmu Kamerdyner” (w reżyserii Filipa Bajona). Ty skomponowałeś muzykę, zaś tekst napisałeś wraz z Agatą Trafalską. Czy była to inna praca niż dotychczasowa?

KORTEZ: Pamiętam, że dostaliśmy opis filmu i głównej postaci. Agata powyciągała z mojego języka anglicyzmy nagrane na demo, przełożyła je na polski, dodając i układając tekst. Wyprodukować ten numer pomógł Bogdan Kondracki, przy którym sporo się nauczyłem i czułem się po prostu dobrze. Praca nie różniła się niczym od pisania innych piosenek - studio, taras, zarywanie nocy - a jedynie świadomością, że będzie użyta w filmie. Było to dla mnie wyróżnieniem.


Wywiad autoryzowany przez muzyka.

Redakcja, korekta wywiadu i zdjęcia - Magdalena Kalwak.


På norsk på ByAvisa Drammen:

Polsk suksesskonsert på Union av Magdalena Kalwak.





Komentarze