O lodzie, muzyce i o Bergen – rozmowa z Małgorzatą Osypińską (założycielką i dyrektorką artystyczną Nordic Ice Theatre).

Na zdjęciu: Vanessa Gjerde

Autor: Inge Solsvik (Regnbyen Studio)


KulTur (Magdalena Kalwak): Skąd wziął się pomysł na Nordic Ice Theatre?

Małgorzata Osypińska (Nordic Ice Theatre): To była myśl, która ewoluowała w zasadzie latami. Łyżwiarstwo figurowe było - a właściwie ciągle jest - częścią mojego życia odkąd skończyłam pięć i pół roku. Uprawiałam tę dyscyplinę wyczynowo do około 18 - 19 roku życia, ucząc się jednocześnie tańca klasycznego, który jest techniką wspomagającą w łyżwiarstwie figurowym. Taniec oraz ruch jako taki, a także szeroko pojęta sztuka pozostawały w kręgu moich zainteresowań właściwie odkąd pamiętam. Dlatego też, po zakończeniu kariery zawodniczej zdecydowałam się pogłębić swoją wiedzę w dziedzinie tańca. Po roku poszerzania horyzontów o taniec współczesny, jazzowy, a także towarzyski podjęłam studia taneczne na poziomie licencjackim, a następnie studia choreograficzne na poziomie magisterskim. Miałam również okazję realizować się w obu pasjach (tanecznej oraz łyżwiarskiej) zawodowo: zarówno jako performer, pedagog oraz choreograf.

Jednak moim najgłębszym pragnieniem było stworzenie zespołu nie tylko łączącego te dyscypliny i wplatającego instrumenty muzyczne, ale pracującego interdyscyplinarnie, gdzie wszystkie elementy są równie ważne. Chodziło mi o coś podobnego do działających na początku XX w. Baletów Rosyjskich Sergiusza Diagilewa, tyle że z taflą lodu jako sceną i różnymi formami materiału ruchowego w użyciu. Tak zrodziła się idea Nordic Ice Theatre i powstał zespół. Dzięki temu mam możliwość realizować się nie tylko jako choreograf, ale też współpracować z artystami z innych dziedzin sztuki. Nie bez znaczenia pozostawał też fakt, że większość kontraktów artystyczno - rozrywkowych dla łyżwiarzy trwa od 6 do nawet 8 miesięcy, a to było coś, na co nie byłam gotowa. Jako performer wybierałam więc zawsze krótsze kontrakty, które pojawiają się rzadko. Jednak gdzieś głęboko we mnie siedziała ta idea, że realizowanie własnej wizji artystycznej i kierowanie swoim zespołem to coś, do czego prowadziły wszelkie kroki na mojej życiowej drodze. Gdy przeprowadziliśmy się z partnerem do Norwegii, oboje już po wcześniejszych kilku (jeśli nie kilkunastu) przeprowadzkach, również za granicę, postanowiliśmy, że tutaj zostajemy. Nie minęło wiele czasu (rzecz jasna po początkowym okresie "odnajdywania się" w nowym kraju), gdy postanowiłam, że koniec z rozmyślaniem i planowaniem: czas na działanie. Miałam szczęście poznać wspaniałych ludzi, którzy pomogli mi - i robią to do dziś - w tworzeniu Nordic Ice Theatre i mam nadzieję, że będziemy dalej się rozwijać.

Od lewej:

Małgorzata Osypińska, Maciej Kuś, Julia Malik, Stefan Bivand, Beate-Helene Andersen

Autor: Kim Hamre


KulTur: Fantastycznie słuchać o spełnianiu marzeń. Gratuluję! Pierwszy projekt to "Winter Tales". Jaki będzie następny? Kiedy?

M.O.: Tak, "Winter Tales" to był nasz pierwszy większy projekt (mimo, że wciąż dość kameralny), który ze względu na pandemię został przeniesiony na platformę video. Jest on dostępny online na żądanie. Link można znaleźć zarówno na naszej stronie internetowej, jaki i na naszych social mediach. Obecnie pracujemy nad nowym spektaklem, który - w odróżnieniu od "Winter Tales" - będzie można zobaczyć na żywo. "Melting Point" - bo taki tytuł nosi nowa produkcja - zaprezentowane będzie w kilku norweskich miastach podczas naszego tournée od stycznia do kwietnia 2023 roku. Tym razem będzie to jednolity spektakl, którego tematyka oscylować będzie wokół zjawiska topnienia - zarówno w znaczeniu dosłownym, jak i przenośnym. Specjalnie na potrzeby spektaklu nasz kompozytor - rezydent, Anders Hannevold, skomponuje nowe utwory, które wybrzmiewać będą razem z jego wcześniejszą kompozycją - "Glazing Over", a także wybranymi utworami z cyklu "Winterreise" Franza Schuberta. W "Melting Point" na scenie zaprezentuje się czwórka łyżwiarzy oraz czwórka muzyków, a spektakl trwać będzie około 45 minut. Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że takiej formy spektaklu teatru tańca na lodzie jeszcze nie było. Projekt jest wspierany przed Kulturådet, nyMusikk, a także Nordlysfestivalen.

KulTur: Brzmi interesująco i nowatorsko zarazem. Nordic Ice Theatre to międzynarodowy zespół. Jak się w takim zespole pracuje? Są jakieś różnice pomiędzy Polakami, a Norwegami, jako pracownikami?

M.O.: Szczerze powiedziawszy, ja nie zauważyłam żadnych różnic w pracy z kimkolwiek w zespole, ze względu na narodowość. Rzecz jasna, każdy członek czy osoba współpracująca z zespołem ma swoje preferencje, sposób pracy czy też cechy charakterystyczne, ale wynikają one raczej z indywidualności danej osoby, a nie z pochodzenia. Jesteśmy przede wszystkim artystami i to wychodzi zawsze na pierwszy plan.

KulTur: Miło to słyszeć. Gdzie spotyka się Norwegia z Polską według Nordic Ice Theatre?

M.O.: Przede wszystkim w postaci członków zespołu. Dwoje łyżwiarzy - w tym ja, jako założyciel i dyrektor artystyczny - pochodzi z Polski, dwoje z Norwegii. Nasz kompozytor rezydent oraz sopranistka to również Norwegowie. Oprócz tego współpracujemy z artystami z innych krajów. Także "spotykają się" tu różne europejskie państwa. Ważnym czynnikiem podkreślającym współpracę polsko - norweską jest również fakt, że działamy właśnie w Norwegii. Dodatkowo, po zakończeniu tournée po krainie fiordów, nie wykluczamy trasy po Europie, gdzie Polska byłaby naturalną destynacją. Na razie skupiamy się jednak na nadchodzącym tournée.

KulTur: Życzę powodzenia i mam nadzieję, do zobaczenia!

NORDIC ICE THEATRE - w skrócie (informacje pochodzą od dyretorki artystycznej i założycielki Małgorzaty Osypińskiej):

Zespół teatru tańca na lodzie założony w styczniu 2020 r., mający swoją siedzibę w Bergen w Norwegii, prowadzący działalność artystyczną, a także edukacyjną. W swoich spektaklach zespół skupia się na interdyscyplinarnym wymiarze przedstawienia, gdzie wszystkie części składowe są równie ważne. Tematyka oraz inspiracja do powstawania poszczególnych spektakli jest indywidualna dla każdej produkcji - tym jednak, co je łączy jest przykładanie dużej wagi do pozostawiania widzom możliwości refleksji oraz własnej interpretacji. W skład zespołu wchodzą:

  • Małgorzata Osypińska - założyciel oraz dyrektor artystyczny,

  • Beate - Helene Andersen - członek zespołu (łyżwiarka),

  • Vanessa Gjerde - członek zespołu (łyżwiarka, tancerka),

  • Maciej Kuś - członek zespołu (łyżwiarz),

  • Ingrid Louise Vestre (do roku 2021),

  • Anders Hannevold - dyrektor muzyczny, kompozytor - rezydent, pianista.

Zespół współpracuje z muzykami:

  • Carmen Bóveda - wiolonczela ("Winter Tales", "Melting Point"),

  • Ingvill Espedal - sopran ("Winter Tales", "Melting Point"),

  • Thea Haugen - flet poprzeczny ("Winter Tales"),

  • Marija Kadović - harfa ("Winter Tales", "Melting Point"),

  • Sophia von Wangenheim - wiolonczela ("Winter Tales").



Nordic Ice Theatre na www:

www.nordicicetheatre.com

www.facebook.com/nordicicetheatre

www.instagram.com/_nordice



Wywiad autoryzowany.

Korekta i redakcja tekstu: Magdalena Kalwak

Zapraszam na FB: KulTur-gdzie Norwegia spotyka się z Polską. 



Komentarze