„Å hoppe etter Wirkola” - rozmowa z tłumaczką Anną Wójcik.

 Powiedzenia Å hoppe etter Wirkola”, czyli  skoczyć za Wirkolą, używamy kiedy ktoś próbuje dorównać w czymś swemu wielkiemu poprzednikowi, ale nikt nie wróży mu sukcesu.


Rozmawiałam z tłumaczką z języka norweskiego na polski - Anną Wójcik.

Anna Wójcik - foto ze zbiorów tłumaczki.


Magdalena Kalwak (KulTur): Jak to się stało, że zamieszkałaś w ojczyźnie Ibsena i zajęłaś się tłumaczeniem książki Aliego Mohammeda: Å hoppe etter Wirkola - norske ord og uttrykk på polsk"?

Anna Wójcik: Norwegię poznałam od północy. Na Lofotach podczas wakacji spotkałam chłopaka. Los, miłość, szaleństwo - zdecydowałam się zamieszkać w połowie drogi między Warszawą, a Stamsund. Padło na Skien. Już w Norwegii wzięłam się porządnie za naukę języka, z czasem zaczęłam tłumaczyć i pracować w szkołach, jako nauczyciel dwujęzyczny. Wtedy też w ręce wpadła mi książka Aliego. Od razu zaczęłam pracować nad przekładem, bo wiedziałam, że taka pozycja przyda się w języku polskim.   

Magdalena: Zdecydowanie tak! Z czym miałaś największy problem przy tłumaczeniu?

Anna: Tłumaczenie było dla mnie zabawą z językiem. Chyba najwięcej energii pochłonęło szukanie synonimów, aby tekst był spójny, ale nie nudny i powtarzalny - i tu świetna korektorka Monika Leśniewska - Krysiak, bardzo mi pomogła.


Fotografia: Magdalena Kalwak.

Magdalena: Dobrze to znam. Kiedy tłumaczę teksty to jest to niezwykła przyjemność i ciekawość, ale także praca detektywistyczna. Jak zostałaś tłumaczem w Norwegii?

Anna: W Norwegii najlepszą drogą do zawodowych tłumaczeń jest test dwujęzyczny (tospråk) i dalsze wykształcenie w tym kierunku. Dzięki temu można się znaleźć w rejestrze tłumaczy, którzy podzieleni są na różne kategorie (w zależności od stopnia wykształcenia). Tu rozdziela się tłumaczenia ustne i pisemne.

Magdalena: Masz swoje ulubione norweskie przysłowie?

Anna: Nie zastanawiałam się nad tym. Wiele powiedzeń i metafor używamy automatycznie. Szczególnie, że często są to zwroty podobne do tych, występujących w języku polskim. Lubię miejską legendę związaną ze zwrotem «klin kokos»*.

Magdalena: Gdybyś mogła opisać siebie jedną z maksym z Krainy Fiordów, to co by to było?

Anna: «Jeg har mange baller i lufta» 😀 (dosłowne tłumaczenie: «Mieć wiele piłek w powietrzu», co możemy porównać do polskiego przysłowia: «Łapać kilka srok za ogon» - M.K.).

Bjørn Wirkola - Wikipedia.

Bjørn Wirkola był norweskim skoczkiem narciarskim. Powiedzenie ukuł Bjørge Lillelien, ówczesny komentator skoków. Na Mistrzostwach Świata w Oslo w 1966 roku, z Wirkolą rywalizował reprezentant NRD Dieter Neuendorf. Norweg wykonał dobry skok, Niemiec gorszy. Lillelien krzyknął radośnie do mikrofonu: “Tak to jest, proszę państwa, gdy skacze się za Wirkolą!” - z książki Å hoppe etter Wirkola  - norske ord og uttrykk på polsk”.

*Klin kokos - to norweska gwara, określająca bycie kimś pomiędzy szaleństwem, a lekkomyślnością. Jest używane do opisania osoby, która podejmuje niezwykle duże ryzyko. Czynność, którą wykonuje dana osoba, jest nietradycyjna i zwykle będzie wyśmiewana przez środki masowego przekazu - https://no.wikipedia.org/wiki/Klin_kokos

Wywiad autoryzowany. Korekta i redakcja: Magdalena Kalwak.

Komentarze